Rowery górskie przeznaczony do startu w maratonach MTB, czy też wyścigach XC rozpoczynają się od 4000zł. Zastosowany osprzęt i technologie gwarantują niższą wagę i większą sztywność roweru, co przekłada się na bardziej efektywną jazdę po trudnych leśnych ścieżkach. W tym budżecie otrzymamy rower na aluminiowej ramie

Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! motyl22 23 Mar 2022 10:04 2694 #1 23 Mar 2022 10:04 motyl22 motyl22 Level 27 #1 23 Mar 2022 10:04 Budżet powiedzmy 8000zł. Raczej opona szosa + las. Dystans wokół komina. Coś w ten deseń jeździłem hibikiem z silnikiem bosch, model podam później, zakochałem się. Na hibika mnie nie stać jeszcze dzisiaj, ale szukam czegoś rozsądnego z dostępem do części. Jestem totalnym laikiem, dlatego proszę o wskazówki na co zwrócić szczególna uwagę przy wyborze konkretnego modelu. Pozdrawiam Helpful post #2 23 Mar 2022 11:15 eurotips eurotips Level 38 Helpful post #2 23 Mar 2022 11:15 motyl22 wrote: Raczej opona szosa + las. Dystans wokół komina. Jak będziesz tym jeździł po ścieżkach rowerowych i drogach publicznych to przestrzegaj trzech świętych zasad: 1. manetka jest zabroniona 2. silnik max 250W prędkość ograniczona limiterem do 25km/h Do lasu to wspomaganie na przednie koło, najmniej problemów serwisowych masz jeśli wspomagane jest tylne koło, największy komfort jak wspomaganie masz w suporcie. #3 23 Mar 2022 13:35 motyl22 motyl22 Level 27 #3 23 Mar 2022 13:35 eurotips wrote: motyl22 wrote: Raczej opona szosa + las. Dystans wokół komina. Jak będziesz tym jeździł po ścieżkach rowerowych i drogach publicznych to przestrzegaj trzech świętych zasad: 1. manetka jest zabroniona 2. silnik max 250W prędkość ograniczona limiterem do 25km/h Do lasu to wspomaganie na przednie koło, najmniej problemów serwisowych masz jeśli wspomagane jest tylne koło, największy komfort jak wspomaganie masz w suporcie. ja nie chcę manetki tylko rower ze wspomaganiem na trudne warunki. ograniczenie prędkości to bedzie pierwsza rzecz jakiej sie pozbędę. Wokól komina tzn, że znam topografie terenu jak nikt inny Wspomaganie w suporcie to jeszcze nie na moja kieszeń niestety. Chodzi mi o rower no, co Ty bys kupił dla siebie za 8k, bo widzę że masz pojęcie i wiesz o czym rozmawiamy. Helpful post #4 23 Mar 2022 15:45 eurotips eurotips Level 38 Helpful post #4 23 Mar 2022 15:45 motyl22 wrote: ograniczenie prędkości to bedzie pierwsza rzecz jakiej sie pozbędę Oho, mocny jesteś. Jeśli to podstawa to cennik za taki rower zaczyna się od 20 tys, i to używany. Bo przy okazji wypłynie sprawa baterii, jak ci nie odpowiada (za słaba) jest bateria 36V to musisz patrzeć w stronę 48V. A tu ceny będą wyższe niż nowego samochodu z salonu. Baterie rowerowe strasznie podrożały, minimalna pojemność żeby w las jechać to 10Ah przy 48V i 15Ah przy systemie 36V. Cena dobrego roweru elektrycznego do trekkingu bliska jest cenie auta elektrycznego. Tanio już było, teraz płacz i płać. #5 23 Mar 2022 16:04 motyl22 motyl22 Level 27 #5 23 Mar 2022 16:04 eurotips wrote: motyl22 wrote: ograniczenie prędkości to bedzie pierwsza rzecz jakiej sie pozbędę Oho, mocny jesteś. Jeśli to podstawa to cennik za taki rower zaczyna się od 20 tys, i to używany. Bo przy okazji wypłynie sprawa baterii, jak ci nie odpowiada (za słaba) jest bateria 36V to musisz patrzeć w stronę 48V. A tu ceny będą wyższe niż nowego samochodu z salonu. Baterie rowerowe strasznie podrożały, minimalna pojemność żeby w las jechać to 10Ah przy 48V i 15Ah przy systemie 36V. Cena dobrego roweru elektrycznego do trekkingu bliska jest cenie auta elektrycznego. Tanio już było, teraz płacz i płać. No dobra, nie wiedziałem. Ja jeździłem rowerem (podobno) wartym 50 000zł, miało to miejsce w Norwegii. Tam zabezpieczenie było zdjęte i sam jechałem nim 72km/h i było by z palcem w ciasnej szybciej tylko parking mi sie skończył. Nie wiedziałem, że bąki za 8000tysi nie mają zabezpieczeń, czy nie warto zdejmować. No trudno, to co sensownego do 8000tysi znajdę? Kurde, a gdyby taki za 6000 kupić i za 2000 pokombinować z baterią? Jakoś potrafie sobie wyobrazić, że dla wielu ludzi na elektrodzie poskładanie takiej bateri to pryszcz. Może sie mylę, ale rower i tak chcę, tylko jaki? Dodano po 1 [minuty]:i ja chce mocno pedalować, żeby szybko jechać bez fisiowania po krawęznikach (no może minimalnie) bateria wokół komina. 30km na maxie mi wystarczy. Eh... na maxie 10km mi wystarczy Dodano po 6 [minuty]:teraz dostałem wiadomośc. Takim jeździłem, tylko model 2020 Helpful post #6 23 Mar 2022 16:09 jarroQ jarroQ Level 27 Helpful post #6 23 Mar 2022 16:09 Może zainteresują Cię rowery HIMO. Bateria 10 AH, 48V wyjmowana. 6tysi. #7 23 Mar 2022 17:32 motyl22 motyl22 Level 27 #7 23 Mar 2022 17:32 jarroQ wrote: Może zainteresują Cię rowery HIMO. Bateria 10 AH, 48V wyjmowana. 6tysi. a będzie to chociaż połowa frajdy z jazdy, jak na tym rowerze z linku? no tak, czegoś takiego szukam. Moje zdjęcie z pierwszego postu to ten rower. Tylko który konkretnie? czym sie sugerować? jak z częściami? czas oczekiwania, serwisy itd... Helpful post #8 24 Mar 2022 16:41 jarroQ jarroQ Level 27 Helpful post #8 24 Mar 2022 16:41 Do chińskich wynalazków na pewno będzie więcej części niż do jakichś mało popularnych Bosch czy innych drogich firm. Nie bierz roweru z silnikiem w suporcie, to najgorsze co można kupić. HIMO sprzedadzą całą masę sztuk. Jak coś się sprzedaje w dużych ilościach to i części jest masa. Ja bym kupował HIMO C26 MAX puki jest za 6 tysi bo jak sezon ruszy i inflacja pomoże to za 8 tysi nie znajdzesz. Helpful post #9 24 Mar 2022 18:06 eurotips eurotips Level 38 Helpful post #9 24 Mar 2022 18:06 A wejdź do sklepu HIMO i kup ten rower, dzisiaj cena niby 6900 (netto?) ale na stanie brak. A wysyłka od producenta jak dobrze się wczytasz więc nie wiadomo co z cłem VAT i kosztami transportu. Szczególnie na zainstalowaną baterię trzeba uważać aby nie kupić z jakimś "bananem" 4Ah bo to wystrzeli na pierwszej górce. Trzeba szukać po sklepach i brać to co jest od ręki. Używka to praktycznie bateria z DRM czyli musisz cały rower pakować i wysyłać do serwisu aby wymienili a tam 3x tyle oskubią niż za rower dałeś. Nie ma żadnych kabelków aby cokolwiek w rowerze samemu zdiagnozować. CP vag-a może się schować przy szyfrowanych protokołach np rowerów holenderskich. Stąd te abstrakcyjne ceny serwisu. Helpful post #10 25 Mar 2022 10:32 jarroQ jarroQ Level 27 Helpful post #10 25 Mar 2022 10:32 Cena Ali z dzisiaj 6 297,22 zł. Wysyłka w cenie z Europy czyli bez dodatkowych podatków. Nowa bateria oryginalna 2 509,55 zł. Zaraz zaczną tłuc zamienniki i BMSy jak się będą psuć tylko musi się tego więcej sprzedać. Sterowniki i wyświetlacze już są w sprzedaży. Pod HIMO podpisuje się XIAOMI wiec podejrzewam że baterię robił Ninebot lub jakaś firma na ich zlecenie a oni nie mogą sobie pozwolić na jakiś bubel. #11 25 Mar 2022 21:53 motyl22 motyl22 Level 27 #11 25 Mar 2022 21:53 Podeślesz link, kliknij i zamów? Nawet nie wiem gdzie szukać. Serio... Zwyczajnie na alle...? Helpful post #12 26 Mar 2022 16:03 Pi111 Pi111 Level 22 Helpful post #12 26 Mar 2022 16:03 #13 26 Mar 2022 16:08 motyl22 motyl22 Level 27 #13 26 Mar 2022 16:08 Pi111 wrote: Zastanawialem sie nad tym. Stwierdzilem, że sprzedam dwa swoje rowery i kupie elektryka. #14 27 Mar 2022 10:25 motyl22 motyl22 Level 27 #14 27 Mar 2022 10:25 Dziekuję za zainteresowanie tematem. Każdy otrzymał podziękowania "pomógł" własnie za chęci. Podjąłem decyzję i ostatecznie odkładam zakup roweru na później. Postanowiłem zainwestować pieniądze w coś innego i za kilka lat wrócę po inny rower. Na przyjemności dopiero przyjdzie czas. Pozdrawiam

Podsumowanie rankingu rowerów górskich 2023. Sprzęt, który znalazł się w zestawieniu, został szczegółowo sprawdzony i poddany testom mającym potwierdzić jakość urządzenia. Biorąc pod uwagę cenę, ilość dodatków oraz komfort jazdy, jednym z najciekawszych rozwiązań będzie ROWER GÓRSKI MTB MALTRACK 26”. Co prawda

Koledzy trochę złośliwie ale słusznie zwrócili Ci uwagę na ciężar tych rowerów i związane z nim niedogodności . No chyba że trzymasz rower w garażu czy innym miejscu z którego można wyjechać . Prawdą też jest że za 4 kzł można kupić dobrej klasy rower trekkingowy który z powodzeniem nada się do opisanych zastosowań . Nawet za dobry będzie, tzn można by kupić tańszy . Z drugiej strony taka kwota na elektryka to ciut za mało . Możesz kupić ale sam widzisz co . Praktycznie ani jeden ani drugi nie spełnia twoich warunków , bo w zasięg 50-80 km tego geobike przy takiej baterii nie wierzę , a ten z Deca ma deklarowany 45km . Osobiście nie pakowałbym się w silnik w przednim kole . Ponoć ( bo nie jeździłem ) łatwo łapie poślizgi i jest mało przewidywalny na zakrętach . Ciekawe jak się zachowa gdy podrzucisz koło przed krawężnikiem ? Ale to wszystko takie uwagi ogólne , nie zamierzam Cię zniechęcać do kupna ebika . Czy to musi być damka ? Z deca pomyślałbym o tym . Nieco ponad budżet ( ale z rowerami często tak bywa ) ale wyraźnie lepszy tamtych . Jest jeszcze takie dziwadło . Doczytałem - dla mamy . Damska wersja 900 też jest . Możesz też przejrzeć ofertę tej firmy . Rowery wyglądają sensownie i można wybrać większy aku . Edytowane 12 Lipca 2018 przez WaGiant
Witam! Wraz z początkiem tego roku zrodził się w mojej głowie pomysł budowy elektrycznego roweru. Założeń miałem kilka: -Rower musi posiadać aluminiową ramę i pełną amortyzacje (przód i tył). -Rower chciałem kupić nowy w cenie 2000-3000zł. -Napęd elektryczny typu mid-drive.
Witam serdecznie, Piszę do was z prośbą o pomoc w wyborze roweru elektrycznego dla moich rodziców. Są to osoby, dla których jazda na rowerze nie jest nowością i turystykę rowerową uprawiają od wielu lat. Nieubłagany czas sprawił, że osiągnęli oni wiek >60 lat i korzystanie ze standardowego roweru zaczęło być dla nich utrudnione. Myślę, że w związku z tym przesiadka na rower elekrtyczny mogłoby być rozwiązaniem, które jeszcze przez wiele lat pozwoliłoby rodzicom cieszyć się jazdą na jednośladzie. Moje doświadczenie i wiedza na temat rowerów elekrtycznych ogranicza się jednak do jednorazowej próby przejechania się takim cackiem na zajęciach na studiach i prześledzeniu istniejących już na forum podobnych tematach. Rodzice nie należą niestety do najbogatszych osób w kraju W związku z tym idealnie byłoby wydać na taki rower nie więcej niż 2000zł. Zdaję sobie sprawę, że w ceny w tych okolicach nie będą posiadały rowery najwyższej jakości, ale poniekąt celem tego postu jest znalezienie ciekawej opcji o wysokim stosunku jakości/ceny za maksymalną kwotę 2500-3000zl. Pierwszym miejscem poszukiwania takiego roweru było allegro. Można tam znaleźć nowe rowery elektryczne już za około do aukcji: ktoś miał do czynienia, bądź słyszał opinie o tych i podobnych rowerach w tej cenie, bardzo chętnie przeczytam te informacje Na niektórych aukcjach, które są licytacjami można też próbować ustrzelić rower elekrtyczny po niskiej cenie jak np. tutaj: Najbardziej interesuje mnie odpowiedź na pytanie czy zakup takiego roweru jest mądry ) Głupio byłoby wydać pieniądze na coś zawodnego, co może rozlecieć się po krótkim czasie. Będac laikiem trudno zauważyć istotne różnice w jakości między rowerami za 4k+ zł i takimi podanymi powyżej. Rowery użytkowane będą raczej przy okazji dobrej pogody, lecz dobrze by było, gdy zaistnienie niespodziewanej mżawki nie spowoduje żadnych uszkodzeń. Insteresują mnie również inne niż allegro miejsca, gdzie polecilibyście zakup dobrych rowerów w rozsądnej cenie. Za wszelkie opinie i rady z góry bardzo wam dziękuję, a w szczególności za rady na co zwrócić największą uwagę przy wyborze roweru elektrycznego. Proszę, linkujcie ciekawe propozycje dobych jakościowo rowerów w rozsądnej cenie. Każda opinia na pewno będzie bardzo pomocna i przyczyni się do kontynuowania rowerowej pasji moich rodziców i przemierzania wielu kilometrów mimo zaawansowanego wieku i słabszej serdecznie każdego kto ma chwilę by zostawić tutaj jakąś przydatną radę Łódź. Opublikowano 23 Marca 2022. Przygotowałem zestawienie najciekawszych rowerów elektrycznych w cenie do około 5000 złotych: https://roweroweporady.pl/rower-elektryczny-do-5000-zl/. 1 r lukasz.przechodzen przypiął/eła ten temat. Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 1 z 10 Rekomendowane odpowiedzi Elpecet Udostępnij Witam chcialem sie zapytac co sadzicie na temat ebike Odnośnik do komentarza ergo Udostępnij Ja uważam że tak, to są super rowery, choć nie są tanie. W poście powyżej opisałem w kilku zdaniach moje doświadczania, dla mnie to jest super sprawa. Odnośnik do komentarza iza Udostępnij jednym słowem, a właściwie dwoma - ciężka masakra, dobra do pojeżdżenia, jak ktoś nie chce się zmęczyć (o ile bateria nie siądzie), ale nie w teren, raczej wycieczki po szosie Odnośnik do komentarza lukashi Udostępnij 4 godziny temu, Elpecet napisał: Witam chcialem sie zapytac co sadzicie na temat ebike Tem egzemplarz firmy Haibike ma silnik firmy Yamaha. Jest to wszechstronny rower, do jazdy w trudnym terenie jak i po drodze utwardzonej. Bateria starcza w trybie ECO do przejechania 160km, a w trybie mocnego wspomagania HIGH na 80-100km. Bateria jest przewidziana na 1000 cykli, czyli 5 - 10 lat użytkowania. Ładuje się od 0 do pełna w 3,5 godziny. 59 minut temu, iza napisał: jednym słowem, a właściwie dwoma - ciężka masakra Ta opinia dotyczy marketowych chińskich bubli z silnikiem w piaście i kiepską baterią. Powyższy HAIBIKE ma silnik umieszczony centralnie w korbie i waży niewiele jak na elektryka, bo ok 20kg (chinole ważą 30-38kg). Jest na markowym osprzęcie, dlatego polecam.... zależy też od ceny.... Odnośnik do komentarza iza Udostępnij 2 minuty temu, lukashi napisał: Ta opinia dotyczy marketowych chińskich bubli z silnikiem w piaście i kiepską baterią. nie, dokładnie, to dotyczy e-bika speca.... Odnośnik do komentarza lukashi Udostępnij 4 minuty temu, iza napisał: nie, dokładnie, to dotyczy e-bika speca.... To rower MTB? i gdzie ma umieszczony silnik? Firma KTM czy Bulls robią kiepskie elektryki (dot. wersji z silnikami w tylnej piaście). To wszystko zależy od konstrukcji i komponentów. Najlepsze E Bike robi TREK, HAIBIKE i WINORA. Ten powyższy model zaprezentowany przez użytkownika Elpecet jest warty polecenia, ma bardzo dobre osiągi. Edytowane 8 Kwiecień 2017 przez lukashi Odnośnik do komentarza iza lukashi Udostępnij Ten model to fatbike, po drodze nie jeździ się przyjemnie, bo ma duże opory toczenia ze względu na bardzo szerokie opony. Silnik jest centralnie umieszczony w korbie choć nieznanej marki- brandowany Specialized. Fatbike pokazuje pazur w dzikim terenie Odnośnik do komentarza iza Udostępnij 4 minuty temu, lukashi napisał: Ten model to fatbike, po drodze nie jeździ się przyjemnie, bo ma duże opory toczenia ze względu na bardzo szerokie opony. Silnik jest centralnie umieszczony w korbie choć nieznanej marki- brandowany Specialized. Fatbike pokazuje pazur w dzikim terenie W dzikim terenie, to ja go nie mogłam utrzymać właśnie... za ciężki, na.... ciężki teren, gdzie zdarzają się różne sytuacje i nad rowerem trzeba panować. na płaskim się jechało fajnie - nie czuć żadnego oporu właściwie Edytowane 8 Kwiecień 2017 przez iza Odnośnik do komentarza lukashi Udostępnij Tu w grę wchodzą osobiste umiejętności i obycie ze sprzętem.... dla każdego coś innego Jeden ceni wygodę w terenie (szerokie opony, pełna amortyzacja), a inny niską wagę (karbonowy hardtail). Pozdrawiam Odnośnik do komentarza spondylus Udostępnij Tak nawiasem to jest taki youtuber "srebrna gwiazda", jeździ turystycznie trekkingiem i to żadnym drogim, i rower ten ma tak objuczony, że jak sam mówi waży ok. 30kg, a koleś też na lekkiego nie wygląda. Robi nim trasy grubo ponad 100km bez żadnego elektrycznego wspomagania. 25-kilowy e-bike na stosownych oponach to przy tym luksus i prawie zerowy wysiłek, oczywiście na podobnych trasach. A jeżeli bateria by się wyczerpała to i tak byłoby lżej niż na tym jego osiołku. Także elektryk to opcja dobra dla wygodnych i nie lubiących się przemęczać, i których stać na zakup. Odnośnik do komentarza michal124356 Udostępnij ja dysponuję motorowerem Sachs elo bike classic po przeróbkach i zdaje egzamin tylko waży 37kg dlatego daleko nim nie jeżdżę (aku 2x 12V 18Ah) prądu spokojnie by starczyło bo ostatnio w zimie ładowałem i jeszcze się trzyma na 21V czyli że jak jest dobry akus to będzie jeździć i jeździć. dużej prędkości nie rozwiniesz ale dla amatora jest w sam raz. Odnośnik do komentarza misslee Udostępnij Mój e-bike waży troszkę ponad 20 kg i tą wagę odczuwam właściwie tylko kiedy muszę go wnieść po schodach (na szczęście to tylko kilka stopni). W terenie (może nie jakoś bardzo ambitnym, ale jednak) nie mam żadnego problemu z opanowaniem roweru. Może to kwestia przyzwyczajenia, bo przy jednorazowej przesiadce z lekkiego hardtaila na wyraźnie cięższego fulla z silniczkiem na pewno różnica jest zauważalna. Po jakimś czasie już się tego tak nie odczuwa. Ja byłam mega zadowolona i oczarowana swoim nowym rowerem, bo raz że full daje niesamowity komfort w porównaniu z hardtailem, to jeszcze wspomaganie bardzo fajnie "wypłaszcza" wszystkie wzniesienia. O dodatkowych kilogramach przy takiej frajdzie z jazdy właściwie się zapomina. Odnośnik do komentarza tomek040982 Udostępnij Dnia o 01:06, spondylus napisał: Tak nawiasem to jest taki youtuber "srebrna gwiazda", jeździ turystycznie trekkingiem i to żadnym drogim, i rower ten ma tak objuczony, że jak sam mówi waży ok. 30kg, a koleś też na lekkiego nie wygląda. Robi nim trasy grubo ponad 100km bez żadnego elektrycznego wspomagania. Srebrna Gwiazda jest bardzo pokręcony, ale tak pozytywnie, uwielbiam gościa za jego mega pozytywne nastawienie. On nie tylko dystanse ponad 100 km robi na tej swojej "krowie", ale i nawet 250 km. I potwierdzam, że sam nie jest lekki , bo z niego większy grubasek ode mnie. Jeżeli chodzi o elektryki to oczywiście to tylko moja opinia, ale to już nie jest rower. Rozumiem jeszcze naprawdę starszych ludzi, lub chorych czy niepełnosprawnych , ale dla zdrowego człowieka? Nie rozumiem tego. Już chyba bym wolał jakiś motocykl kupić. Oczywiście mam nadzieję nikt mnie tu nie zlinczuje za to co napisałem. Odnośnik do komentarza misslee Udostępnij Rzeczywiście w Polsce e-bike'i kojarzone są głównie z miejskimi rowerami dla starszych ludzi. Są jednak jeszcze rowery do typowo sportowej jazdy w terenie (z pełnym zawieszeniem, na topowych podzespołach). Ich przeznaczeniem zdecydowanie nie są codzienne dojazdy do pracy czy po bułki do sklepu. W ostatnim czasie zyskują one bardzo szybko dużą popularność na zachodzie. Niestety cena przy obecnych zarobkach w Polsce jest dla wielu ludzi zaporowa. Co do sensu posiadania takiego roweru, to wiele zależy od podejścia. Można wykorzystać wspomaganie jako opcję "lazy mode", czyli "nie chce mi się pedałować, więc niech rower wyjedzie sam za mnie" (wtedy ze sportem ma to niewiele wspólnego), ale można też włożyć w pedałowanie tyle samo wysiłku, co przy normalnej jeździe (bez wspomagania) i dzięki temu pokonać np. dwa razy większy dystans tym samym czasie. Frajda z jazdy nieporównywalnie większa, zmęczyć się można tak samo (jeśli tylko chcemy), a trasa jaką pokonamy może być znacznie dłuższa i ciekawsza. Wspomaganie chętnie wykorzystują też endurowcy, dla których kwintesencją zabawy są zjazdy, a nie wypychanie roweru pod górę. Może to być również ciekawa alternatywa dla wyciągów usytuowanych w pobliżu bike parków, zwłaszcza jeśli chcemy spędzić tam cały dzień i objechać jak najwięcej tras. Zastosowania takich rowerów mogą być naprawdę różne. Sprowadzanie ich roli do wyłącznie "rowerów dla starszych lub chorych ludzi" jest często powtarzanym argumentem wśród hejterów e-bike'ów. Warto jest spojrzeć nieco szerzej na możliwości, jakie daje silnik elektryczny w rowerze i pogodzić się z myślą, że wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba potrafić z tego rozsądnie korzystać. Odnośnik do komentarza Chris Udostępnij Rower to głównie pokonywanie własnych granic, słabości. Przy użyciu własnych sił, każdy krok staje się milowym, każdy postęp cieszy. Jakikolwiek napęd psuje całą radość z jazdy. Jeśli kogoś pociągają silniczki, to spoko, ale wtedy już bym tego nie nazywał jazdą na rowerze. 5 Odnośnik do komentarza misslee Udostępnij Ja po przesiadce na e-bike zaczęłam odkrywać radość z jazdy na rowerze od nowa. Odczucia były jak przy zamianie składaka na ultralekką karbonową szosówkę. Dobre systemy wspomagania z silnikiem umieszczonym centralnie (np. firm Bosch, Yamaha) działają w ten sposób, że im mocniej pedałujesz, tym więcej mocy dodają "od siebie". Dzięki temu odczucia są bardzo naturalne, jak przy jeździe na normalnym rowerze, tyle że ma się wrażenie większej siły w nogach. Poza tym właściwie nic więcej się nie zmienia - to nadal rower. Każdy w jeździe na rowerze odnajduje coś innego. Dla jednych kluczowa jest walka z samym sobą, dla innych przyjemność obcowania z naturą, pokonywania kolejnych kilometrów i spędzania aktywnie czasu na świeżym powietrzu. Pierwsza grupa często inwestuje w coraz to lepsze, lżejsze, szybsze rowery, żeby poprawić swoje osiągi, przełamywać kolejne bariery. Dla drugiej - sekundy na segmentach Stravy nie mają żadnego znaczenia. Jednak obie grupy łączy ta sama pasja. Nie chciałabym, żeby silniczki w rowerach dzieliły wspaniałą społeczność rowerzystów na "lepszych" i "gorszych". E-bike to po prostu inna kategoria roweru, jak szosówka, MTB czy rower miejski. Odnośnik do komentarza spondylus Udostępnij Dnia o 17:13, tomek040982 napisał: Srebrna Gwiazda jest bardzo pokręcony, ale tak pozytywnie, uwielbiam gościa za jego mega pozytywne nastawienie. On nie tylko dystanse ponad 100 km robi na tej swojej "krowie", ale i nawet 250 km. I potwierdzam, że sam nie jest lekki , bo z niego większy grubasek ode mnie. Jeżeli chodzi o elektryki to oczywiście to tylko moja opinia, ale to już nie jest rower. Rozumiem jeszcze naprawdę starszych ludzi, lub chorych czy niepełnosprawnych , ale dla zdrowego człowieka? Nie rozumiem tego. Już chyba bym wolał jakiś motocykl kupić. Oczywiście mam nadzieję nikt mnie tu nie zlinczuje za to co napisałem. SG jest w porządku. Co do wspomaganych rowerów to nie uważam żeby były one tylko dla starych czy niepełnosprawnych. Taki rower może wspomagać rowerzystę, ale przecież nie musi, bo wspomaganie można wyłączyć, albo nawet całkiem wyjąc akumulator i zostawić go w domu. Wtedy rower będzie o te parę kg lżejszy. Patrząc na obładowane sakwami, ważące po 30kg rowery trekkingowe, to myślę, że taki e-bike ważący 20-22kg(z akum.) i z drogowymi oponami też może być dobrym kompanem na długie wyprawy. A wspomaganie może się przydać zwłaszcza w drodze powrotnej, albo kiedy jedziemy pod wiatr lub mamy do pokonania spory podjazd. A jeżeli ktoś dojeżdża rowerem do pracy, wtedy taki e-bike w pełni pokazuje swoje zalety, kiedy np. po przejechaniu 15km prawie nie ma śladu potu na ubraniu. I generalnie w dużym mieście nie ma chyba lepszego(szybszego i tańszego) sposobu poruszania się jak skuter albo właśnie rower ze wspomaganiem. Np. mi się marzy mieć kilka porządnych i różnych rowerów, dla e-bika też bym znalazł miejsce w garażu. Odnośnik do komentarza tomek040982 Udostępnij Wszystko rozbija się o podejście do tematu . 3 minuty temu, spondylus napisał: Patrząc na obładowane sakwami, ważące po 30kg rowery trekkingowe, to myślę, że taki e-bike ważący 20-22kg(z akum.) i z drogowymi oponami też może być dobrym kompanem na długie wyprawy. A wspomaganie może się przydać zwłaszcza w drodze powrotnej, albo kiedy jedziemy pod wiatr lub mamy do pokonania spory podjazd. Łatwiej może i tak , ale nie miałbym już takiej satysfakcji pokonując takie przeciwności losu . Dla mnie właśnie jest większą satysfakcją jest pokonać podjazdy , drogę pod wiatr o własnych siłach. Dla mnie to żadna frajda wspomagać się silniczkiem. Oczywiście każdy ma prawo to swojego zdania. Dla mnie takie cudo to już nie rower. Odnośnik do komentarza spondylus Udostępnij Wielu ludziom do niczego nie potrzebna jest satysfakcja z pokonania każdej górki. Przykładowo ja nie raz zwykłym rowerem wjeżdżałem pod górę, i czasem pod wiatr jednocześnie mając już w nogach przejechane 100 czy 120km, także wiem, że mogę to zrobić dlatego nie potrzebuję już spinać się przed każdym wzniesieniem i też nie mam specjalnej satysfakcji kiedy uda mi się kolejny raz jakieś wzniesienie pokonać. E-Bike to wygoda, bo tylko pomaga, a nie całkowicie wyręcza, i wg mnie to jest OK. Odnośnik do komentarza Franz Mauer Udostępnij Nie chcę nikogo urazić, ale jazda "elektrykiem" to jest jak lizanie lizaka przez papierek. Albo rower albo skuter 4 Odnośnik do komentarza Andrzej Sawicki Udostępnij Motocykl/motorower elektryczny. Nazwijmy to po imieniu, bo albo automatycznie podlega pod odpowiednie przepisy, albo niedługo będzie. Super sprawa na wycieczki dla ludzi słabszych czy niepełnosprawnych, które bez wspomagania po prostu nigdzie nie pojadą. Mojej mamie bym kupił, aby ruszyła czasem cztery litery do lasu. Słaba opcja na trudniejszych trasach, gdzie dodatkowa masa to zwyczajnie gorsze parametry jazdy oraz rozwalanie mozolnie budowanych szlaków. Cała reszta to z jednej strony marketing producentów, a z drugiej bezużyteczne epitety na temat bycia/nie bycia "prawdziwym" rowerzystą. Dla mnie e-bike to by było coś na naprawdę długie wycieczki, ale jako zamiennik MTB jest to na razie opcja niepraktyczna. Do rozbijania się po wertepach taniej wyjdzie kupić używany markowy motocykl. Więcej to wytrzyma i szybciej pojedzie niż cokolwiek na ramie rowerowej. Zasięg e-bike jest może i duży, ale po płaskim. Kiedy zaczynają się podjazdy, można łatwo skończyć z 20+ kilogramowym zwykłym rowerem na grubych oponach, który trzeba dowieźć z powrotem o własnych siłach. Dziękuję, postoję. Edytowane 18 Kwiecień 2017 przez Andrzej Sawicki Odnośnik do komentarza misslee Udostępnij Jest sporo racji w tym, co napisałeś, ale trzeba rozgraniczyć pojęcia: rower z silnikiem elektrycznym, motorower elektryczny i motocykl elektryczny. Każdy z tych pojazdów już od dawna podlega pod odpowiednie przepisy. Wrzuciłeś wszystko do jednego worka i powstał z tego taki trochę misz-masz. Ja widzę to tak: - Dla osób słabszych do rekreacji polecałabym rowery turystyczne z silnikiem elektrycznym. - Do przemieszczania się po mieście dobre będą miejskie rowery elektryczne lub motorowery (elektryczne bądź spalinowe). - Do jazdy po trudniejszych trasach - sportowe rowery elektryczne (bo na motorowerach i motocyklach, nawet elektrycznych, po lesie jeździć nie wolno). Takie rowery wcale nie niszczą tras/szlaków bardziej niż rowery bez wspomagania (w przeciwieństwie do motocykli). - Na dłuższe wyprawy - co komu pasuje, w zależności od rodzaju terenu, dystansu, własnych możliwości. Współczesne e-bike'i z silnikami Bosch/Yamaha/Shimano pozwalają na pokonanie naprawdę dużych dystansów. Sama robię czasami ponad 80 km na jednym ładowaniu, z czego większość czasu to jazda w terenie (po górach). Osobiście wolałabym przejechać przykładowo te 80 km ze wspomaganiem + 20 km bez (nawet na 20-kilogramowym "potworze") niż 100 km na kilkunastokilogramowym rowerze bez silnika. Jestem ciekawa, czy ktokolwiek zrobił kiedyś test, próbując przejechać tę samą trasę na rowerze o wadze powiedzmy 12 kg i na tym samym rowerze z dodatkowym 8-kilogramowym balastem. Podejrzewam, że różnica w czasie przejazdu nie będzie jakaś oszałamiająca. Odnośnik do komentarza Andrzej Sawicki Udostępnij 36 minut temu, misslee napisał: rower z silnikiem elektrycznym, motorower elektryczny To dokładnie to samo. Tylko producenci udają, że to wciąż zwykłe rowery, aby jak najdalej odsunąć jawne objęcie ich przepisami. Ponieważ wtedy będą musiały z mocy prawa spełniać inne normy bezpieczeństwa i podlegać ograniczeniom ruchu. Dokładnie to samo działo się, kiedy po raz pierwszy zamontowano silniki spalinowe na rowerach kilkadziesiąt lat temu. Edytowane 18 Kwiecień 2017 przez Andrzej Sawicki Odnośnik do komentarza spondylus Udostępnij 5 godzin temu, Franz Mauer napisał: Nie chcę nikogo urazić, ale jazda "elektrykiem" to jest jak lizanie lizaka przez papierek. Albo rower albo skuter Jazda SUV-em to jest jak lizanie lizaka przez papierek. Albo coupe V8 albo auto przeprawowe. Odnośnik do komentarza Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Dalej Strona 1 z 10 Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony. Zaloguj się Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej. Zaloguj się Jaki rower elektryczny kupić? To pytanie nasuwa się coraz większej grupie osób - nie tylko rowerzystów. Odpowiedź jednak nie jest prosta, nawet dla profesjon
Elops 120E Cena: PLN Waga: kg Opis ramy: 100% Stal Przerzutka tylna: B'twin Microshift Ilość blatów i koronek: '1x6 Rozmiar kół: 28" (700C) Silnik: w tylnym kole 36 V, 250 W maks. Bateria: Ogniwa litowo-jonowe LG/Samsung Typ hamulców: Szczękowe ROWERY Elops EcoBike Basic Cena: PLN Waga: kg Opis ramy: aluminium Widelec/amortyzator przedni: Stalowy Przerzutka tylna: Shimano Tourney RD-TY300 - 6 Ilość blatów i koronek: '1x6 Rozmiar kół: 28" (700C) Silnik: Moc nominalna 250 W Moc maksymalna 320 W Bateria: 280-576 Wh Typ hamulców: Szczękowe ROWERY EcoBike Cycle Denis BiClou Porteur Cena: PLN Waga: kg Opis ramy: aluminium Widelec/amortyzator przedni: Sztywny aluminiowy Przerzutka tylna: Shimano 7 Ilość blatów i koronek: '1x7 Rozmiar kół: 26" Silnik: 250 W, bez szczotkowy, tylny Bateria: 7,5 Ah / 270 Wh / 36 V Typ hamulców: Tarczowe mech. ROWERY Cycle Denis Overfly Pioneer Cena: PLN Opis ramy: Aluminium 6061 Widelec/amortyzator przedni: stal Przerzutka tylna: Shimano Tourney Ilość blatów i koronek: '1x7 Rozmiar kół: 28" (700C) Silnik: 250 W / tylny / bezszczotkowy / Shengyi Bateria: Ah / 313 Wh / 36 V / Li-ion / Samsung Typ hamulców: Szczękowe ROWERY Overfly Riverside ORIGINAL 920 E Cena: PLN Waga: kg Opis ramy: 100% Aluminium Widelec/amortyzator przedni: SUNTOUR Przerzutka tylna: SRAM X3 Ilość blatów i koronek: '1x7 Rozmiar kół: 28" (700C) Silnik: brushless 250 W w piaście tylnego koła Bateria: Litowo-jonowy 36 V 11,6 Ah (418 Wh) Typ hamulców: Szczękowe ROWERY Riverside Maxim EMT lady Cena: PLN Waga: kg Opis ramy: Aluminium 6061 Widelec/amortyzator przedni: SPINNER ODESA 700C Przerzutka tylna: Shimano ARDT4000SGSL 9S ALIVIO Ilość blatów i koronek: '3x8 Rozmiar kół: 28" (700C) Silnik: Zasada 250W 36V Bateria: BMZ 417,6Wh Typ hamulców: Szczękowe ROWERY Maxim
Rower typu fatbike to jednoślad do „zadań specjalnych”, ponieważ można dzięki niemu pokonać takie trasy, z jakimi nie poradzi sobie żaden inny rower. Śnieg, żwir, piach (nawet pustynny) – to nie są dla niego żadne przeszkody. Pokonuje takie odcinki bardzo szybko, a rowerzysta nie odczuwa przy tym żadnego zmęczenia. Witam, poszukuję roweru elektrycznego dla Pani 70 lat, wciąż aktywnej rowerzystki także w czasie urlopu. Poszukiwane cechy roweru: 1. O napędzie centralnym; 2. Damka; 3. Najniższy możliwy ciężar; 4. Rozmiar 17"; 5. Pojemność baterii 11-12 Ah (zasięg na jednym ładowaniu ~80 km) 6. Cena +/- 7 000 zł. Proszę o ewentualne propozycje zamienne. Będę wdzięczny za pomoc.
Niezależnie od tego, czy interesuje nas lekki rower elektryczny damski, czy też rower męski, jest kilka szczegółów, o których warto pamiętać, kupując taki pojazd. Rower z napędem elektrycznym może być doskonałym pomysłem na prezent dla seniora, jednak jaki warto kupić? Sprawdź nasze zestawienie.
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony. Zarejestruj nowe konto Załóż nowe konto. To bardzo proste! Zarejestruj się Zaloguj się Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej. Zaloguj się
Marka. inna (NAKXUS) 3601, 00 zł. 240,07 zł x 15 rat. raty zero. sprawdź. darmowa dostawa. Produkt: Rower elektryczny NAKXUS 27.5 cali Rower górski męski/damski 60-65km rama 0 aluminium koło 27,5 " czarny 250 W.

Jaki rower elektryczny wybrać? Kolejną zaletą jest fakt, że e-szosa może z powodzeniem wjechać na szutry , czyli sprawdzić się też jako gravel w lekki teren. Przestrzeń na opony z przedziału 28 - 32 mm to absolutny standard.

Rower jaki jest, każdy widzi, prawda? Cóż, i tak, i nie. Typów rowerów znajdziemy na rynku mnóstwo, więc dobrze ogarniać mniej więcej, do czego dany rower służy. Zwłaszcza jeśli czaimy się na zakup elektryka, który swoje kosztuje.

Rower elektryczny w działalności jako koszt podatkowy – interpretacja indywidualna. Interpretacja indywidualna o sygn. 0112-KDIL2–2.4011.898.2020.1.AA z 16 lutego 2021 roku została wydana przez Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej w zakresie możliwości zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów wydatków na zakup roweru elektrycznego.

W przypadku rowerów elektrycznych nie obowiązują limity związane z odliczaniem VAT. Potwierdza to m.in. interpretacja indywidualna z dnia 18 lipca 2013 r. o sygn. IPPP3/443-624/13-2/MK z której wynika, że rower nie jest pojazdem samochodowym, nie dotyczą go więc ograniczenia w odliczeniu podatku VAT. Korzystne stanowisko organów Dzień dobry, rozglądam się za rowerem klasy MTB ( elektrycznym ) . Po bardzo krótkim rozeznaniu trafłem na KELLYS Tygon , chętnie posłucham opini użytkowników. Oczywiście nie skreślam innych propozycji , co Waszym zdaniem warto rozważyć w tej cenie ? Pozdrawiam.
Z dużą dozą niepewności podchodziłem do testów roweru elektrycznego, który kosztuje mniej niż 3700 zł. Zastanawiałem się, w jaki sposób producentowi udało się osiągnąć tak niską cenę, na jakie kompromisy musiał pójść i jak to się odbiło na gotowym produkcie. Faktycznie, osprzęt jest z niższej półki i to widać
.